Podróż Jesienne Zamki - Mirów i Bobolice
Piękna pogoda, więc plecak i jadę do Mirowa.
Nad wsią Mirów góruje wapienne wzgórze z ruinami XIV-wiecznego zamku. Archeolodzy odnaleźli tutaj przedmioty z okresu kultury łużyckiej, ślady osady z końca epoki brązu (900-700 lat p.n.e.) oraz pozostałości wczesnośredniowiecznego grodu. Przed wiekami obiekt ten składał się z zamku górnego i dolnego. Zamek górny miał podstawę nieregularnego trapezu o wymiarach 30x30 m. W jego płd.-zach. części wzniesiono wysoką wieżę. Przypuszcza się, że pierwotnie liczyła ona pięć kondygnacji. Z kolei od wsch. do zanikowej skały przylegała druga wieża mieszkalna. W jej murach zachowały się gotyckie obramienia okien i portali. Prawdopodobnie stanowiła ona połączenie komunikacyjne pomiędzy zamkiem górnym i dolnym. Ten ostatni, leżący u podnóża skały, otaczał też mur obwodowy. Na jego dziedziniec można było się dostać przez bramę i most zwodzony przerzucony ponad fosą. Według legendy, warownia należała do rycerza o imieniu Mir. Jednak historycy powstanie murowanego zaniku przypisują Kazimierzowi Wielkiemu, choć nie jest wykluczone, że dokonał tego książę Władysław Opolczyk. Obecnie zamek jest prywatną własnością rodziny Laseckich.
Teraz do drugiego zamku w Bobolicach.
Fundatorem XIV-wiecznego zamku był król Kazimierz Wielki. Prawdopodobnie we wczesnym średniowieczu istniał tu drewniano-ziemny gród. Jego powstanie przypisuje się rycerzom - rozbójnikom lub rycerzowi o imieniu Bobola. Z kolei pierwsze wzmianki o murowanym zamku znajdziemy w kronikach Jana z Czarnkowa i Jana Długosza. W XV wieku zamek górny składał się z domu mieszkalnego i jednej lub dwóch baszt. Od płd. i zach. przylegało do niego niewielkie podzamcze otoczone murem obwodowym. Do zamku dolnego można było się dostać przez wieżę bramną poprzedzoną mostem zwodzonym. Całość założenia okalała sucha fosa. W przyziemiu zamku górnego były pomieszczenia gospodarcze i skarbiec, natomiast na wyższych kondygnacjach ulokowano komnaty i kaplicę. Kres warowni nastąpił w latach potopu szwedzkiego (1657 r,). W 1683 r. pod jej murami, w drodze na Wiedeń. obozował król Jan III Sobieski. Z zamkami Mirów i Bobolice związana jest legenda o dwóch braciach bliźniakach. Podobno miłość do pięknej branki zakończyła się dla nich bratobójstwem. Tragiczny los spotkał także samą dziewczynę, która straciła życie w lochach zamku. Obecnie obiekt ten stanowi własność rodziny Laseckich. Odbudowany, można go zwiedzać. Obok zamku wybudowano hotel i restaurację.
Zwiedzam zamek – bilet 10 zł.
Pogoda dopisuje, więc turystów coraz więcej.
Spacerkiem przez lasy – Mirowskim Gościńcem idę do Żarek. Chwila na wizytę na rynku i dalej do Żarek Letniska. Wracam do domu PKP.